poniedziałek, 1 czerwca 2015

doświadczenia z ED - nasz kalendarz

Chciałam się podzielić z Wami moim spostrzeżeniem i przemyśleniem. Jak wiecie to był nasz pierwszy rok ED. Na poczatku nie wiedziałam jak się do tego wszystkiego zabrać. Wertowałam głównie blogi "homeschoolesów" za granicą. Tam też natrafiłam na ciekawy temat: kalendarz. Cóż wzięłam przykład i spróbowałam też zrobić podobny dla moich dzieci. Jeden był dla pierwszoklasisty, a drugi dla 4-latki. Pierwszak zaznaczał daty, dni tygodnia, temperaturę, godziny i pogodę. Przedszkolak malował daty,zaznaczał dzień tygodnia i pogodę.
Oto fotki kalendarza pierwszaka:













A tu przedszkolaka:





Kalendarze były przygotowane na cały rok szkolny. Codziennie dzieci miały siadać i uzupełniać jego mały fragment. U nas też tak było. Oczywiście zdarzały się dni kiedy dzieciom się po prostu nie chciało i wówczas odpuszczaliśmy prace z nim. Było jednakże tych dni mało. Teraz już  mogę napisać czy warto się bawić w ich przygotowanie. Otóż dzieci dużo się nauczyły chociażby pisanie dat, godzin, pomiaru temperatury. Na pewno wypełnianie go zmusza również do pewnej systematyczności i wprowadza pewną rutynę, co w niektórych chwilach może być bardzo pomocne. Jedno co prawdopodobnie zmienię na kolejny rok to wprowadzenie jakiegoś urozmaicenia co jakiś czas, aby dzieciom za bardzo się nie nudziło wypełnianie tych samych druczków:-).

A tak wyglądały okładki:





Większość rysunków, zdjęć wykorzystanych w tworzeniu kalendarza ściagnęłam z sieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz