niedziela, 28 czerwca 2015

kwiaty na łące-plastelina

Chociaż ciepło na dworze to i tak uważam, że należy dzieci zachęcać do prac manualnych. Moja 5- latka wykonała śliczny (moim zdaniem) plastelinowy rysunek. Lato w pełni na łące. Bardzo mi się spodobał ślimaczek i wąż:-)



sobota, 27 czerwca 2015

zabawy z wagą

Ostatnio mój Najstarszy domagał się wagi. Taką z wieszaków już kiedyś się bawiliśmy. Posiadamy też taką szalkową z drewna, ale jest mała i można na niej ważyć naprawde mało rzeczy (bynajmniej tak myślałam do niedawna:-). Tym razem jednak waga miała być prawdziwa. Kupiliśmy więc taką elektroniczną. I rozpoczęła się zabawa. Ważyliśmy warzywa i owoce i wszelkie produkty jakie się dało:-)

Czy trzy czereśnie ważą tyle samo?

 Ile to kilogram ogórków?





I inne wariacje wagowe:-)


A ja myślałam że na szalkę mało się zmieści?:-)

piątek, 26 czerwca 2015

szaleństwa z bankomatem

Myślicie, że tylko my, dorośli możemy korzystać z bankomatu? Otóż nie! My zrobiliśmy swój własny:-). Z pudełka po butach:-) Trochę kolorowego papieru, umiejętność 7-latka posługiwania się wordem i paintem , klej, nożyk i nożyczki i powstało oto takie dzieło:





Mamy kartę i wysuwane banknoty. Odpowiednio zrobiłam dziurki w pudełku. Po jego otworzeniu można wszystko wyciągnąć jak wpadnie do środka:-). U nas powstało urządzenie jako bankomat i wpłatomat. Przy zabawie w sklep, bank może być ciekawym urozmaiceniem i nauką:-).

czwartek, 25 czerwca 2015

trochę ziól na kuchennym stole

O krwawniku pospolitym chyba każdy słyszał i jego bardzo pozytywnych właściwościach dla człowieka. Dzisiaj pokażę Wam jego inną odmianę, ogrodową. Zapach taki sam jak przy pospolitym, ale kolorystyka tak piękna, że nas urzekła:-).




środa, 24 czerwca 2015

zakładka do książki

Czy ktoś jeszcze pamięta jak to dawniej samodzielnie w szkole uczyło się obkładania książek w papier i robienia samodzielnie zakładek do książek? Ja pamiętam. Skoro dzieciaczki powoli zaczynają już samodzielnie czytać postanowiliśmy takowe sobie sprawić. Ja w dzieciństwie robiłam przede wszystkim papierowe. Natomiast mój 7-latek uszył z filcu wykorzystując gotowe naszywki-auta. Nitki również dobrane kolorowo, aby zakładka była wesoła.




niedziela, 21 czerwca 2015

trochę inna gra w "kółko i krzyżyk"

To jest prezent od Babci. Jakiś czas temu Babcia uszyła nam żółwia wzorując się na wykroju z książki (niestety nie wiem jakiej). Schowany był w szafie, bo dzieci były jeszcze za małe aby grać w grę gdy go dostaliśmy. Ostatnio wyciągnęliśmy zwierzaka i była fajna zabawa.Zasady te same tylko teraz mamy za plansze postać żółwia i pionki dwukolorowe. Jak Wam się podoba? Nam bardzo:-)


.

sobota, 20 czerwca 2015

Dzień Taty- pomysły na prezent

W sieci jest bardzo dużo pomysłów na podarunki dla taty z okazji jego święta. Przede wszystkim to karki z krawatami. U mnie dzieci same wymyśliły coś oryginalnego.Dałam dzieciom potrzebne materiały i tak powstały prezenty, które oczywiście wręczymy 23 czerwca.
7-latek zrobił auto- ciężarówkę (no bo jak tata to na pewno musi być auto:-), a 5-latka wykonała Panią Lato:-)

Ciężarówka wykonana jest z dwóch mniejszych pudełek tworząc kabinę z kierowcą (nakleiliśmy zdjęcia dzieciaków) i wypełniona ulubionymi cukierkami taty. Część druga zrobiona z opakowania po chusteczkach higienicznych również ze smakołykami, a koła jak widać z lizaków.Rejestracja to data oczywiście 2306:-). Mamy w planach dolepić jeszcze balona z napisem 100lat, ale dopiero tuż przed samym obdarowaniem (trudno by było schować:-)).
Pani Lato to sklejone ze sobą taśmą klejącą dwa pudełka po jogurtach, obciążone od środka smakołykami, a całość 5-latka ozdobiła kolorową bibułą. dzieciaki stanęły na wysokości zadania:-)
 Ciekawe jakie Wy macie pomysły na Dzień Ojca?

środa, 17 czerwca 2015

morskie klimaty

Wakacje to świetny czas kiedy można poobserwować naturę w jej pięknym rozkwicie i zwiedzić dużo nowych miejsc, bo wówczas (chociażby teoretycznie:-)) powinna nam sprzyjać pogoda. Nam udało się wyjechać na kilka dni nad nasze polskie morze.


 Byliśmy w Jastarni. Wytłumaczyliśmy sobie co to jest półwysep i zatoka. Mój 7-latek sam zacząl dopytywać się o horyzont. Raz rankiem na plaży siedzieliśmy we mgle:-). Mogliśmy zobaczyć to wszystko na własne oczy, a nie tylko ze zdjęć czy mapy.Na własnej skórze odczuliśmy tamtejszy mikroklimat jakże różny od tego tu gdzie mieszkamy.
Byliśmy na wycieczce w Słowińskim Parku Narodowym, z którego dzieciaki najbardziej chyba zapamiętały dłuuuuugaśny spacer plażą aby dojść do ruchomych wydm. Ja najbardziej zapamiętałam......czystą wodę. Na brzegu było widać dno. Woda gdziekolwiek indziej jest po prostu: brudna.  Tam udało nam się zobaczyć morszczyna:-) (zdjęcie będzie, tylko póżniej:-)). 
Zbieraliśmy muszelki na plaży i kamyczki.


Próbowaliśmy zwrócić uwagę na roślinność przbrzeżną.



Obejrzeć z bliska kutry rybackie.


Na tyle z krótkiego wpisu o tym gdzie byliśmy i co widzieliśmy.Nie udało nam się zobaczyć wszystkich atrakcji jakie oferuje Pomorze.

truskawki i geometria

To już wiemy: naukę zwaną matematyką można dostrzec wszędzie: na talerzu też:-) Czasami rano dzieciom przygotowuje buźki na kaszce. Ostatnio była truskawkowa:-)






a resztę dorobił sam 7-latek: (w końcu oczy bez brwi i twarz bez polików?)


wtorek, 16 czerwca 2015

mniam...mniam...czyli truskawkowy zawrót głowy

Och! Któź ich nie lubi? My za nimi przepadamy:-). Mowa oczywiście o truskawkach.


 Sezon truskawkowy w pełni więc pora trochę "popichcić" w kuchni. W końcu dzieciaczki najwięcej chłoną wiedzy gdy w pełni uczestniczą we wszelakich zajęciach. My zrobiliśmy współnie dżem truskawkowy. Oczywiście korzystając z najprostszego przepisu: na 2kg truskawek, pół kilo cukru i sok z połówki cytryny.Obrane i wymyte truskawki zasypujemy cukrem, sokiem z cytryny i odstawiamy na jakieś 2 godzinki. Jak owoce puszczą sok gotujemy zbierając pianę. Jak dżemik nabierze odpowiedniej konsystencji wkładamy do słoiczków i już! Mój 7-latek nie mógł się doczekać az będzie podpisywać słoiki:-).


   Babcia też nam sprezentowała truskawki: w doniczce;-) Stoją na balkonie i możemy obserwować jak sobie rosną:-)



środa, 3 czerwca 2015

tęczowo w domu

Nie ma to jak wstać rano i zobaczyć coś pięknego:-). Jak tylko świeci słońce możemy u nas w domu na ścianach , stole i gdzie tylko się uda oglądać tęczę.Dzisiaj słoneczko świeci mocno od samego ranka i razem z 7-latkiem robiliśmy zdjęcia - każdy swoim aparatem:-) Jak się okazało trudno jest sfotografować tęczę...






 A te całe cudeńka powstają za sprawą oto tego małego drzewka.Ma zamocowany kryształek, który jak wielka kropla wody rozszczepia nam świtało i podziwiamy cudne widowisko na kuchennej ścianie.


Dzięki temu dzieci doskonale wiedzą jak powstaję tęcza i znają jej kolory. Oczywiście sprawdzaliśmy poprawność zdania : Czemu Patrzy Żaba Zielona Na Gnuśnego Faraona.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

doświadczenia z ED - nasz kalendarz

Chciałam się podzielić z Wami moim spostrzeżeniem i przemyśleniem. Jak wiecie to był nasz pierwszy rok ED. Na poczatku nie wiedziałam jak się do tego wszystkiego zabrać. Wertowałam głównie blogi "homeschoolesów" za granicą. Tam też natrafiłam na ciekawy temat: kalendarz. Cóż wzięłam przykład i spróbowałam też zrobić podobny dla moich dzieci. Jeden był dla pierwszoklasisty, a drugi dla 4-latki. Pierwszak zaznaczał daty, dni tygodnia, temperaturę, godziny i pogodę. Przedszkolak malował daty,zaznaczał dzień tygodnia i pogodę.
Oto fotki kalendarza pierwszaka:













A tu przedszkolaka:





Kalendarze były przygotowane na cały rok szkolny. Codziennie dzieci miały siadać i uzupełniać jego mały fragment. U nas też tak było. Oczywiście zdarzały się dni kiedy dzieciom się po prostu nie chciało i wówczas odpuszczaliśmy prace z nim. Było jednakże tych dni mało. Teraz już  mogę napisać czy warto się bawić w ich przygotowanie. Otóż dzieci dużo się nauczyły chociażby pisanie dat, godzin, pomiaru temperatury. Na pewno wypełnianie go zmusza również do pewnej systematyczności i wprowadza pewną rutynę, co w niektórych chwilach może być bardzo pomocne. Jedno co prawdopodobnie zmienię na kolejny rok to wprowadzenie jakiegoś urozmaicenia co jakiś czas, aby dzieciom za bardzo się nie nudziło wypełnianie tych samych druczków:-).

A tak wyglądały okładki:





Większość rysunków, zdjęć wykorzystanych w tworzeniu kalendarza ściagnęłam z sieci.