Kiedy powiedziałam dzieciom o projekcie Buby z Bajdocji tego dnia jedliśmy na śniadanie (!) budyń. Wcale nie taki zwykły. Zrobiony z płatków owsianych, rodzynków, suszonych daktyli, karobu i kakao i miał kolor oczywiście brązowy:-). Tak zrodził się pomysł na nasze wariacje kulinarne z kolorem brązowym w roli głównej:-). Zakasaliśmy rękawy i rzuciliśmy się w wir kuchenno- brązowych eksperymentów. Nie zawsze może spełniły nasze oczekiwania co do wyglądu, ale smaki naszych potraw były wyśmienite:-).
Na naszym kuchennym stole wylądował:
- wspomniany wyżej budyń z płatków owsianych, z książki Bożeny Żak- Cyran z małą modyfikacją,
- ciasto czekoladowe z kaszy gryczanej,przepis z netu, niestety nie spisałam strony z jakiej go wzięłam:-(, ale przepis mam:-) - wiem że był na podstawie książki "Zaskakującą kasza i ryż"Marioli Białołęckiej z modyfikacjami autorki przepisu umieszczonego na stonie
- chleb na zakwasie, przepis i eksperyment własny, zakwas na mące żytniej razowej, a chlebek wykonany z mąki z pełnego przemiału, z mąką chlebową - białą
- kakao do picia, skład to oczywiście mleko i kakao
- na obiadek kasza gryczana palona-jest brązowa:-)
- cukierki krówki- trochę nam nie zastygły i musieliśmy wyjadać je łyżeczka z foremki - ale zrobiły się brązowe - oczywiście dodaliśmy brązowy cukier. Banalne w wykoaniu: cukier, śmietana i masło:-)
- sosik grzybowy z borowików - zdjecie mam tylko grzyba z lasu, bo sos szybko zniknął i nie zdążył być upamiętniony:-)
Myślę, że jeszcze skusimy się na zrobienie piernika - jedno z naszych ulubionych brązowych ciast:-)
Wpis powstał w ramach projektu SPOZA TĘCZY.
Kliknijcie TUTAJ a możecie zobaczyć pomysły na kolory u innych blogerów:-)
Super eksperymenty! My też myślimy o brązowym kuchennym kolorze ;-)
OdpowiedzUsuńA i budyń na śniadanie też czasem córka jada ;-)
UsuńKuchenne eksperymenty są niesamowitą frajdą dla dzieci:-)tym bardziej jak mogą same coś zrobić i później zjeść:-)Polecam:-)
OdpowiedzUsuńMniam:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się:-) mniam:-) mniam:-)
OdpowiedzUsuńAle smacznie u Was :-)
OdpowiedzUsuńAle smacznie u Was :-)
OdpowiedzUsuń:-)i jakie zapachy...:-)
OdpowiedzUsuńTakie kucharzez ddziećmi jest super i nawet kasza lepiej smakuje, niż jakby ją mama sama zrobiła :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:-) trafiłaś w sedno:-)
OdpowiedzUsuńIle tu smakołyków...brakuje mi jeszcze czekolady, którą tak lubię :P ale poza tym świetnie się spisaliście (y) trafiony - zatopiony!
OdpowiedzUsuńCzekolada była w cieście, a łamanie jej i kładzenie na wierzch ciasta było najlepszą zabawą :-)Nasza ulubiona to ta z orzechami... :-)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie robiłam budyniu! Bedzie jutro! Świetna robota, napracowaliście się!!!
OdpowiedzUsuń