Wakacje to świetny czas kiedy można poobserwować naturę w jej pięknym rozkwicie i zwiedzić dużo nowych miejsc, bo wówczas (chociażby teoretycznie:-)) powinna nam sprzyjać pogoda. Nam udało się wyjechać na kilka dni nad nasze polskie morze.
Byliśmy w Jastarni. Wytłumaczyliśmy sobie co to jest półwysep i zatoka. Mój 7-latek sam zacząl dopytywać się o horyzont. Raz rankiem na plaży siedzieliśmy we mgle:-). Mogliśmy zobaczyć to wszystko na własne oczy, a nie tylko ze zdjęć czy mapy.Na własnej skórze odczuliśmy tamtejszy mikroklimat jakże różny od tego tu gdzie mieszkamy.
Byliśmy na wycieczce w Słowińskim Parku Narodowym, z którego dzieciaki najbardziej chyba zapamiętały dłuuuuugaśny spacer plażą aby dojść do ruchomych wydm. Ja najbardziej zapamiętałam......czystą wodę. Na brzegu było widać dno. Woda gdziekolwiek indziej jest po prostu: brudna. Tam udało nam się zobaczyć morszczyna:-) (zdjęcie będzie, tylko póżniej:-)).
Zbieraliśmy muszelki na plaży i kamyczki.
Próbowaliśmy zwrócić uwagę na roślinność przbrzeżną.
Obejrzeć z bliska kutry rybackie.
Na tyle z krótkiego wpisu o tym gdzie byliśmy i co widzieliśmy.Nie udało nam się zobaczyć wszystkich atrakcji jakie oferuje Pomorze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz