Ma je zapewne każdy chłopak w domu i to pewnie w odpowiedniej ilości :-) mowa oczywiście o...resorakach. Jak się okazuję bawiąc się nimi można przemycić naukę rozwiazywania "zadań z treścią". Nie muszę chyba pisać, że te, chociażby nie wiem jak ze świetnej ćwiczeniówki dla dziecka są po prostu....nudne. W końcu ile razy ta Kasia może liczyć cukierki, wyjeżdżać na wycieczkę itp.? My zrobiliśmy prowizoryczny parking na kartce A3, tzn. narysowalismy miejsca parkingowe i je ponumerowaliśmy - dwa razy po 10.
Bawiliśmy się w zadania tego typu:
- dzisiaj na parkingu można parkować tylko na miejscach parzystych, liczymy miejsca i ile zostało wolnych miejsc nieparzystych?
- na parking wjeżdżają tylko auta czerwone: ile ich jest i ile musi wjechać pozostałych aut aby wszystkie miejsca były zapełnione,
- na parkingu stoi 7 aut osobowych plus TIR (zajmujący 5 miejsc parkingowych). Ile samochodów może jeszcze wjechać na parking?
- dopełnianie do 10 w rzędach parkingu
|
tutaj:dopełnij do 20-najpierw wjechały tylko żółte auta |
Zadania na początku wymyśliłam ja: w ręku trzymałam ludzika który był parkingowym i je wypowiadał. Później rolę przejął 7-latek.
Pomysłów na tego typu zadania może być dużo. Ja tylko pokazałam mały fragmencik:-)
Super :-)
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że się spodobał nasz pomysł:-)
OdpowiedzUsuń