Od dłuższego czasu jesteśmy zakatarzeni. Zgromadziło się więc u nas trochę pustych opakowań. W ten sposób dzieci same zrobiły domki. Ja nie wiele pomagałam. Wyciąć drzwi i przymocować pochylnię- to były moje zadania. Poniżej nasze domki:
- starszego
i młodszej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz